Przedstawiamy Stiviego

Kochani Paczacze, dziś o złotóweczkę albo i dwie ☺️do ślepaczkowej, konkursowej skarbonki prosi Was <3 przekochany, niewidomy, FIV+, Stevie ❤️.

https://www.ratujemyzwierzaki.pl/slepaczkijapaczesercem?fbclid=IwAR3yGXOGe1XP1iKm5R4tUzx-n03brf7nIkMTuvVywv5q-otT7k1IU2Eb3MM

Ten cudowny staruszek przyjechał do nas z krakowskiego Schroniska <3 (dziewczyny, dziękujemy za wspaniałą współpracę!!!). Przyjechał w trybie pilnym, co było możliwe dzięki cudownym ludziom ❤️, rodzicom adopcyjnym jednego z naszych podopiecznych - Paputa ❤️. Ci młodzi ludzie, gdy tylko zobaczyli Stevena, natychmiast zadeklarowali, że zawiozą go do domu tymczasowego, gdziekolwiek by on nie był. I tak przyjechali ze Steviem do Poznania! ☀ Natychmiast rozpoczęliśmy korowód weterynaryjny. Na pierwszy ogień poszły zęby, a raczej wystające korzenie, ponieważ stan zapalny dziąseł był tragiczny. Stevek musiał bardzo cierpieć. :( Na szczęście wyniki badań krwi były na tyle dobre, że mogliśmy umawiać sanację jamy ustnej na cito. Już następnego dnia po zabiegu, widać było wielką ulgę i związany z nią wzrost apetytu! Niestety stan zapalny w pyszczku się utrzymuje, mimo że wszystkie ząbki i korzenie zostały usunięte, co jest charakterystyczne dla kotków seropozytywnych. :( Rozpoczynamy kurację interferonem, steryd z racji FIV+ jest wykluczony. Bierzemy też pod uwagę kurację laserową, ale to wiąże się z kolejną narkozą. :( Z racji wieku oraz przewlekłej niewydolności nerek musimy być bardzo ostrożni i starać się jak najmniej obciążać organizm naszego krakuska, a przed nim jeszcze jedna konieczna operacja - usunięcie gałki ocznej, która sprawia Stevkowi duży dyskomfort, a nawet ból (nadciśnienie w gałce, którego farmakologicznie już nie da się obniżyć). Wczoraj byliśmy na kontroli u nefrolożki <3 i czekamy z niepokojem na wyniki badań krwi. USG pokazało zmiany w obrazie nerek potwierdzające PNN oraz w jelitach, ale bez cech IBD. Ponownie zbadamy koopkę, bo jest podejrzenie, że jednak jakiś pasażer na gapę nadal mieszka w tym wychudzonym ciałku. :( Tym bardziej, że pomimo dużego apetytu, nasz brunecik nie przybiera na wadze :( Niestety nie udało się pobrać moczu z pęcherza, bo świecił pustkami czyli to jeszcze mamy do zrobienia. Nie wiemy jak wyglądało życie tego poczciwego kocurka, ale na pewno nie było łatwe. Wystarczy spojrzeć na tę biedę, by domyślić się bardzo smutnej przeszłości... :( Teraz robimy wszystko, by Steven był szczęśliwy!!! Mamy nadzieję, że wspólnymi siłami uda nam się pokolorować jego jesień życia wszystkimi odcieniami radości i miłości!!!!!!!!! 💛 W tym pomaga nam bardzo ukochany fotel czarnuszka oraz kolana i ramiona jego tymczasowej opiekunki! ;) Prosimy gorrrąco o kciuki za Steviego, o ciepłych myśli moc!!!!!!!!! Prosimy też o grosik do konkursowej skarbonki dla naszego najdroższego staruszka!!!!!!!!!!! Z całego serca i z całych sił dziękujemy za każdą ciepłą myśl i za każdą złotówkę, których wiele potrzeba na operacje i leczenie Steva!!!!!!!!!!!!!!! <3 <3 <3 Pamiętajmy, że "fivki" nie muszą i nie mogą być pariasami kociego świata!!!!!!!!!!! Nosiciele wirusa niedoboru immunologicznego w warunkach domowych nie stanowią zagrożenia dla zdrowych kotów!!! Tylko kontakt "krew w krew" jest drogą do zarażenia wirusem FIV. Żyjąc wolno koty zmuszone są prowadzić walki o terytorium, samice, jedzenie i wówczas bardzo łatwo o zakażenie. W domach nie muszą i nie walczą o zasoby. :) Nie bójmy się ich!!! Brunet wieczorową porą czyli pożeracz serc niewieścich - Stevie ❤

Script logo