Paulo

Kogo rozczulą bolesne losy Paulo?

Maluch został znaleziony bardzo chory, z zaropiałymi, zakrwawionymi i obrzękniętymi oczami. Z wycieńczenia i bólu nie miał już nawet siły otwierać oczu. Czekał na koniec. Na szczęście los napisał dla niego inny scenariusz i Paulito trafił do nas - fundacji Ja Pacze Sercem. Nasi wolontariusze dali mu wszystko, czego potrzebuje wymęczone chorobą kociątko, by dojść do siebie – ciepło, miłość, czas, intensywne leczenie.

To wszystko mały Paulo dostał z nawiązką. I dzięki temu wyszedł z choroby obronną łapą – z ciężkiego stanu pozostał mu tylko maleńki zrost tęczówki z rogówką, który w niczym mu nie przeszkadza. I całe zło byłoby już poza nim, gdyby nie to, że zaraził się śmiertelnie niebezpieczną panleukopenią, na którą 90% kociąt umiera. W ciągu kilku godzin zmienił się z energicznego, radosnego kociaka w osłabioną kulkę nieszczęścia. Przez 6 dni walczył o życie w szpitaliku, jego jelita nie chciały zacząć pracować, a atonia jelit prawie go zabiła. Jak widać jednak kolejny raz dzielnie pokonał chorobę. I na przekór śmierci, której wywinął się co najmniej 2 razy, teraz Paulo jest kociakiem pełnym życia.

Kociak ma teraz 5 miesięcy, jest zaszczepiony, wysterylizowany, zachipowany, testy FIV/FeLV ma ujemne. Mimo - a może właśnie z powodu - wielu nieszczęść, które go spotkały, malec jest chodzącą radością życia, wiecznie szczęśliwy, do wszystkiego pozytywnie nastawiony. To czysta dobroć i spokój. Wszystkie inne przedszkolaki bardzo go kochają, konkurują ze sobą o to, żeby się do niego przytulać. Kiedy wrócił ze szpitalika do domu, zapanowała wielka radość i inne maluchy nawet na chwilę nie spuszczały go z oka, a Paulo z wdzięcznością przyjmował ich czułość.

Paulito równie mocno, co koty kocha ludzi. Wystarczy na chwilę usiąść, a on już błyskawicznie zajmuje kolana, obdarza całą swoją kocią miłością, radośnie mrucząc.

Jak każdy dzieciak lubi biegać, wspinać się, szaleć za wędką, a jego ulubionym zajęciem są gonitwy za piłeczkami. Paulo poszukuje kogoś, kto zrozumie, ile złego przeżył i podaruje mu miłość, na jaką zasługuje oraz dom „niewychodzący” z zabezpieczonymi oknami i balkonem. Ponieważ chłopak jest bardzo towarzyski, przyjazny i świetnie dogaduje się z innymi zwierzętami, najlepiej by było, gdyby dołączył do jakichś futrzastych towarzyszy.

Przygarnij małego Paulo, niech jego codzienne dowody wdzięczności Cię rozczulą!*

*Miłość do ślepaczków nie zna granic, dlatego prowadzimy adopcje w całej Polsce i za granicą.

512 933 291

japaczesercem.adopcje@gmail.com

Script logo