Boli

Małej Boli już nic nie boli

Początki życia małej kici były nieszczęśliwe – wypełnione strachem, głodem i bólem. Właściwie nigdy nie była w dobrej formie. Osłabiony niedożywieniem organizm i obniżona odporność to podatny grunt dla wirusów. Zanim więc mała na dobre przejrzała na oczy, to już oślepiła ją choroba. „Koci katar” atakuje bowiem właśnie takie małe i bezbronne kocie dzieci. Choroba wywołuje gorączkę, katar oraz stan zapalny górnych dróg oddechowych i oczu. Nieleczony kończy się przeważnie śmiercią. Niewiele brakowało, a i mała Boli zakończyłaby życie niedługo po tym, jak je rozpoczęła. Została znaleziona w fatalnym stanie – była głodna, osłabiona i obolała. Istniało ryzyko, że jeśli nawet przeżyje, zupełnie straci wzrok. Przeszła długa kurację, która miała na celu wzmocnienie jej odporności, zwalczenie wirusa i uratowanie oczu. Teraz Małej Boli już nic nie boli. Szczęśliwie leczenie dało doskonałe wyniki. Po chorobie pozostała lekka mgła na oczach, ale nie przeszkadza ona w prawidłowym funkcjonowaniu i szczęśliwym życiu. A szczęśliwa jest mała Boli zawsze, gdy może przytulić się do człowieka i nigdy nie przegapia okazji, żeby usiąść na stopie, położyć się na kolanach, przytulić się i pomruczeć. Z tego względu Boli może być nawet jedynaczką – bliskość człowieka jest dla niej najważniejsza, a inne koty nie są jej do niczego potrzebne. Jest bardzo czułą kicią. Boli ma 4 miesiące, jest zaszczepiona, zachipowana, testy FIV/FeLV ma ujemne. Przed nią już tylko sterylizacja. Poszukujemy dla niej domu „niewychodzącego” z zabezpieczonymi oknami i balkonem. Wszystko po to, żeby mieć pewność, że już nigdy nie będzie jej grozić żadne niebezpieczeństwo. Podaruj małej Boli szczęśliwy dom i zapomnienie o bolesnych początkach

512 933 291 japaczesercem@gmail.com

Script logo