Gryzelda

Niewidoma Gryzia w ostatniej chwili wygrała los na loterii życia

Konająca z głodu, maleńka kotka została znaleziona przez bawiące się nieopodal rzeki dzieci, które szybko zaalarmowały rodziców i pomoc nadeszła najszybciej, jak było to możliwe! Koteczkę zabrano do weterynarza, gdzie udzielono jej natychmiastowej pomocy. Okazało się ,że dziewczyna nie widzi i nie słyszy. Wtedy opiekunka zaczęła szukać pomocy w fundacjach, które byłby w stanie opiekować się niewidomym kotem i tak Gryzia trafiła do nas – do Fundacji Ja Pacze Sercem.W domu tymczasowym została otulona ciepłem i miłością, powolutku zaczęła przybierać na wadze. Szeroka diagnostyka wykazała, że Gryzia musiała bardzo wiele wycierpieć.

Po ciężkim zapaleniu pozostały zmiany tkanek w zatokach i jamie nosowej, przez co łzawi i ma nieustający, lekki katar, który łagodzony jest sterydami w niewielkiej dawce. Kotka ma też nadciśnienie, które uszkodziło jej nerki - problem został opanowany lekami. Prześwietlenie wykazało, że zapalenie namieszało też w główce, ,,rozpuściło część kości i tkanek w mózgu". Koteczka pomimo tego świetnie radzi sobie w życiu codziennym. Echo serca wykazało, że ma silne, zdrowe serce. Dziewczyna ma wolę walki i mocno chce żyć!!! Jedyne, czego teraz jej potrzeba, to spokojny, bezpieczny, kochający dom. Ze względu na swój stan, Gryzia jest zdecydowanie kotem „niskopodłogowym”. Potrafi wdrapać się najwyżej na kanapę, a najchętniej... na człowieka. Nie widzi, nie słyszy, ale czuje, że to właśnie ta istota uratowała jej życie. Potrafi okazać wdzięczność tuląc się na kolanach i pozwalając głaskać się po futerku, które jeszcze niedawno zakrywało mocno wystające kości. Z dzikiego kota – bo prawdopodobnie nie zaznała nigdy wcześniej ciepła i poczucia bezpieczeństwa w dmowych zaciszu – zrobiła się kotkiem kanapowym, a nawet nakolankowym.

Gryzia urodziła się około roko 2013, jest wysterylizowana, zaszczepiona, testy FIV/Felv ujemne. Szukamy dla niej domu „niewychodzącego” z zabezpieczonymi okami/balkonem. Najlepiej żeby koteczka była jedynaczką w domu stałym i miła człowieka do miziania i przytulania całego dla siebie, bo najbezpieczniej czuje się blisko człowieka. Gryzia jest jednym z tych Ślepaczków, przez które zawsze płaczemy. Najpierw ze smutku i niemocy – cóż ten bezbronny kot zrobił światu, że ten skazał go na takie cierpienie i niemalże głodową śmierć? A póżniej płaczemy ze wzruszenia, widząć, jak je, jak spokojnie przyjmuje leki, jak zaczyna ufać i kochać, jak szuka kontaktu ze swoim opiekunem.

Dla świata jesteś tylko człowiekiem, ale dla tej kotki możesz być całym światem. Czy zechcesz podarować Gryzi dom i odczarować jej ciężki los? Nasze łzy szczęścia – gwarantowane! Z pewnością nie tylko my będziemy ocierać mokre z radości oczy ...

*Nasza miłość do ślepaczków nie zna granic, dlatego prowadzimy adopcje w całej Polsce i za granicą.

500 383 928

japaczesercem@gmail.com

Script logo