Plasterek

Komu plasterek na kolano?

Sam długo nie znał miłości człowieka. Nie znał nic dobrego. Na szczęście znalazła się dobra dusza, która zobaczyła wybiedzone i chore maleństwo i postanowiła uratować mu życie. Tak właśnie malec znalazł się w fundacji Ja Pacze Sercem. Jak większość bezdomnych kocich dzieci był zaniedbany i cierpiał na “koci katar”. To choroba, która atakuje osłabiony organizm, powodując gorączkę, infekcję górnych dróg oddechowych, a także uszkodzenie oczu, czemu towarzyszy narastający ból. Po intensywnej kuracji, która wymagała wielu medykamentów, wizyt u weterynarza i niezbyt przyjemnych zabiegów, tymczasowym opiekunom udało się uwolnić malucha od bólu i fatalnego samopoczucia. Cierpienie odeszło i odsłoniło jego prawdziwy charakter. Wtedy właśnie maluch otrzymał imię Plasterek. A to dlatego, że jego jedynym sensem życia jest, to żeby być przyklejonym do człowieka. A gdy się tak klei, to na opklejonego spływa ogromna błogość i rozczulenie. Jeśli trzeba więc odkleić Plasterka od siebie, boli to nie mniej niż oderwanie plastra ze skaleczonego kolana, choć nie fizycznie. Plasterek klei się tak słodko, że po prostu nie sposób się z nim rozstawać. Ale trzeba będzie, bo inne skrzywdzone stworzenia czekają na naszą pomoc. Plasterek jest teraz zupełnie zdrowy, na jedno oko widzi, na drugie nie wiadomo, ale funkcjonuje jak pełnosprawny kot. Jest zaszczepiony, zachipowany, testy FIV/FeLV ma ujemne, czeka go jeszcze kastracja. Może zamieszkać z innymi zwierzętami, ale i tak człowiek jest dla niego najważniejszy. Natomiast dla nas ważne jest, żeby przyszły człowiek Plasterka dał mu dom “niewychodzący” zabezpieczonymi oknami i balkonem. Zamiast pytać “na plaster mi ten kot?”, weź Plasterka na kolana!

512 933 291 Japaczesercem@gmail.com

Script logo